Pierwszy większy postój w Niemczech - już prawie przy granicy z Francją. Wszędzie śnieg, zimno i wieje przenikliwy wiatr. W aucie dość szybko robi się zimno przy wyłączonym silniku więc sen nie jest miły ani też zbyt długi.
Tak więc po 3-4 godzinach drzemki jadę dalej z nadzieją że niebawem dotrę do moich znajomych we Francji gdzie będę mógł się wykąpać i wyspać :)